Z tego, co widziałam, twarde drewno podłogi było w znakomitym stanie.
Ale z drugiej strony widywałam przecież również wiatrak i otwarte niebo
i nigdy nie wzbudzało to we mnie pragnienia podboju.
Wydaje nam się, że świat jest jest jasny i oczywisty.
W istocie wszystko zależy od tego, kto na niego patrzy.
Zakochałam się w twórczości Sarah Dessen przy okazji Kołysanki i od tamtej pory ani jedna z jej książek mnie nie zawiodła. Z tego, co widziałam sporo osób zarzuca autorce, że jej książki są o wszystkim i o niczym - ot takie czytało na wolny wieczór. I choć trudno się z tym nie zgodzić, to dla mnie jest to ich największa zaleta. W tych powieściach na próżno szukać egzaltacji uczuć czy dramatycznych zwrotów akcji, ale czy to na pewno wada?
Emaline właśnie skończyła liceum i jesienią wyjeżdża na studia. Na początku wakacji niespodziewanie zerwała z Lukiem. Chodzili ze sobą trzy lata i do niedawna myślała, że ten związek jest idealny. Tymczasem w nadmorskim miasteczku pojawia się Theo, nowojorczyk, ambitny student szkoły filmowej. Wakacyjny romans? Czemu nie.
Do Colby przyjeżdża też na lato ojciec Emaline, który rzadko utrzymywał z nią kontakt. Emaline pociąga urok wielkiego świata, jaki roztaczają przed nią Theo i ojciec. Ambitna i pracowita, zawsze pragnęła gwiazdki z nieba i jeszcze więcej. Jednak nie można mieć wszystkiego, a marzenia nie zawsze się spełniają.
(Źródło: Wydawnictwo HarperCollins Polska)
Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej to już moje czwarte spotkanie z twórczością Sarah Dessen i ponownie mogę je zaliczyć do udanych. Po takiej ilości książek autorki z jednej strony mogłam się troszeczkę domyślić, o czym będzie ta historia, a z drugiej pisarce nadal udaje się mnie zaskoczyć. Nie zmienia się też to, za co ją uwielbiam i dlatego nadal podtrzymuję to, co napisałam przy okazji recenzji Teraz albo nigdy: Książki tej autorki są tak zwyczajne, że wręcz fascynujące. Dessen tworzy historię, w której nie ma przesadnej egzaltacji lub bagatelizowania przeżyć bohaterów - czytelnik otrzymuje doskonale wyważoną opowieść, z którą bez problemu może się utożsamiać. Bohaterowie mają oczywiście swoje problemy, ale nie padają ofiarą wielkich tragedii czy ogromnego szczęścia i lukrowanego happy endu, co w dobie popularności New Adult zdecydowanie trzeba docenić. Nie zrozumcie mnie źle - też nie zawsze uważam to za wadę, jednak czasami mam ochotę na powieść, która po prostu pozwoli mi oderwać się od własnych problemów i zamiast uczucia smutku pozostawi po sobie uśmiech i pozytywne podejście do nadchodzącego dnia.
Przy poprzednich powieściach autorki nieustannie wychwalałam sposób, w jaki kreuje swoich bohaterów i ta książka nie jest wyjątkiem w tym temacie. Niektórych pokochałam całym sercem - na przykład przyrodniego brata czy najlepszego przyjaciela Emaline. Benji był przeuroczym chłopcem i za każdym razem, jak się pojawiał na mojej twarzy wykwitał uśmiech, natomiast Morris okazał się znacznie bardziej skompilowaną i fascynującą postacią, niż wskazywałby na to jego początkowy portret. Inni bohaterowie tacy jak ojciec dziewczyny czy - zaskakująco - Theo budzili we mnie zgoła inne emocje. Chyba podobnie jak Emaline miałam w stosunku do nich dużo większe oczekiwania i ostatecznie byłam zawiedziona ich zachowaniem i wyborami, które podjęli. Niemniej jednak to wcale nie znaczy, że nie podobało mi się, jak są wykreowani, bo to, za co stracili moją sympatię, jednocześnie sprawiło, że tylko doceniłam autorkę, gdyż od samego początku prowadziła ich działania bardzo konsekwentne.
W moim osobistym rankingu powieści Sarah Dessen Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej wprawdzie nie wskoczyła na pierwsze miejsce - to nadal zajmuje Teraz albo nigdy - ale otrzymałam, dokładnie to, na co liczyłam. Jest to świetna książka na wakacje, czyta się ją wręcz błyskawicznie, zarówno dzięki samej tematyce, jak i lekkiemu stylowi pisania autorki.
Gwiazdka z nieba i jeszcze więcej utwierdziła mnie w przekonaniu, że po postu uwielbiam twórczość Sarah Dessen, bo pozostawiła po sobie to, co pokochałam w jej książkach - pewien optymizm, ciepłe uczucie, pozytywne podejście do życia. Choć nie znajdziecie tu wielkich i spektakularnych zwrotów akcji, gwarantuję, że jeśli tylko dacie się ponieść, ta powieść Was nie rozczaruje. Co jeszcze mogę dodać? Po raz kolejny gorąco zachęcam, abyście sięgnęli po, szczerze mówiąc, jakąkolwiek historię tej autorki.
Moja ocena: 7/10
Skończyłam czytać: lipiec 2016 r.
Ocena z Lubimy czytać: 5,71/10
Ilość stron: 447
Okładka: miękka
Data wydania: 6 lipca 2016 r.
Wydawnictwo: HarperCollins Polska
Tłumaczenie: Janusz Maćczak
Cena (z okładki): 36,99 zł
Rzecz jednak w tym, że nie zawsze można mieć wyłącznie to, co doskonałe.
Aby nasze życie było prawdziwe, potrzebujemy wszystkiego:
dobra i zła, plaży i betonu, znanego i nieznanego, wielkich mówców i małych miasteczek.
Jeżeli tak zachwalasz tę autorkę, to chyba muszę sięgnąć po coś z pod jej pióra ;)
OdpowiedzUsuńKochana, recenzja (oczywiście) świetna! Z niecierpliwością czekam na więcej tak wspaniałych postów ;)
Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na 'LBA #6 i #7' :)
Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com
To nie są wybitne książki, ale za każdym razem znajduję w nich coś podnoszącego mnie na duchu :)
UsuńLekki styl pisania oraz ciekawa fabuła, zachęcają mnie do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńNa pewno zapewnia chwilę wytchnienia od cięższych lektur :)
UsuńNieraz miałam okazję przeczytać którąś z książek tej autorki, ale zawsze coś innego przykuwało moją uwagę. Najwyższy czas to zmienić. :) Swoją drogą nie spodziewałam się, że jej twórczość jest aż tak dobra.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Czytanie Naszym Życiem
Czy jest aż tak dobra, tego nie wiem :D. Natomiast wszystkie książki autorki otrzymują ode mnie wysokie noty, ponieważ zawsze dostaję to, czego się spodziewam i świetnie spędzam czas z jej historiami :)
UsuńZdecydowanie jej książki nie mają w sobie żadnego patosu czy egzaltacji typowych dla innych młodzieżówek, ale chyba to je właśnie wyróżnia. :)
OdpowiedzUsuńZa to właśnie je doceniam - po prostu czasem miło jest zatopić się w jakiejś historii i nie bać się, że na bohaterów spadnie kolejna wielka tragedia :)
UsuńNie miałam jeszcze okazji czytać czegokolwiek tej autorki. Skoro mówisz, że jej książki są miłą odmianą po kolejnym tworze New Adult , to prędzej czy później koniecznie sięgnę po jedną z tych historii.
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną recenzje, bo czytanie Twoich tekstów to czysta przyjemność - zawsze jest w nich taki ład i komplet informacji, a dla perfekcjonistki Q to się ceni ^^
Pozdrawiam cieplutko!
Q.
https://doinnego.blogspot.com/
W moim przypadku te książki zawsze zapewniają mi chwilę wytchnienia od ciężkich przeżyć bohaterów NA. Z resztą nie tylko ich ;)
UsuńDZiękuję bardzo za miłe słowa<3
jeszcze nie czytałam żadnej książki tej autorki, Gwiazdka z nieba nie porywa mnie opisem, słyszałam dużo dobrego o Kimś takim jak ty, i od tej książki chciałabym zacząć poznawać twórczość Sarah Dessen. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że żadna z tych książek nie porywa opisem, a jednak kryją bardzo dobre wnętrze :). Ktoś taki jak ty to moja ulubiona książka autorki i świetny wybór do rozpoczęcia przygody z jej twórczością :)
UsuńDopiero zaczęłam czytać tę książkę i jestem ciekawa czy mi się spodoba. Poprzednia, "Teraz albo nigdy", była prosta, lekka i idealna na lato. Liczę na to, że ta również przypadnie mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńKsiążki są w podobnym stylu, dlatego myślę, że jeśli poprzednia Ci się spodobała to ta również:)
UsuńTo się chyba nie dogadamy, bo mi książki tej pani tak średnio się podobają :D
OdpowiedzUsuńDlaczego mamy się od razu nie dogadać? :D Gusta są różne. Ja przede wszystkim lubię twórczość autorki za odskocznię od ciężkich tematów i przeżyć bohaterów :)
UsuńChyba w końcu muszę sięgnąć po książki autorki :)
OdpowiedzUsuńChyba tak ;)
UsuńHej! :) Nominowałam Cię do Letniego Book Tagu, byłoby mi bardzo miło, gdyby udało Ci się go zrobić. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://blue-spark-books.blogspot.com/2016/07/letni-book-tag.html
Jak będę miała wolną chwilę to chętnie zrobię :)
UsuńChętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze nic tej autorki, więc nie jestem w stanie stwierdzić, czy przypadłby mi do gustu jej styl pisania. Fakt, że jej książki są "o wszystkim i o niczym" średnio do mnie przemawia, ale może na jakiś lekki wieczór, dlaczego nie? ;) Pomyślę jeszcze ;)
OdpowiedzUsuńHmm... Nie da się ukryć, że fabuła jest stosunkowo zwyczjana, jednak ma w sobie coś podnoszącego na duchu :). To dobra książka na długie, letnie wieczory i jesienną chandrę :)
UsuńNie wiem w sumie, dlaczego, ale mnie ta książka akurat rozczarowała. Była miła, nastrojowa i prosta jak zwykle, ale jednak do tej pory nie rozumiem, o co chodziło autorce. Brakowało mi takiej puenty, podsumowania, jakiegoś kierunku, celu, do którego zmierzała. Nie wiem, czy rozumiesz, o co mi chodzi, ale czegoś jednak mi zabrakło tutaj....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre
Ja również nie dostrzegłam jako takiego morału, ale wydaje mi się, że autorce chodziło o pokazanie, że czasem możemy niczego nie oczekiwać, a los ma dla nas plany (np. tak jak w przypadku Morrisa) i jednocześnie, że czasami nawet jak ciężko pracujemy, to nie otrzymamy tego, na co zasługujemy (tak jak w przypadku studiów na Columbii), ale to nie znaczy, że musimy być nieszczęśliwi :). Ja przynajmniej tak to widzę :D. Chyba rozumiem, o co Ci chodzi z tym brakującym ogniwem, patrząc na inne książki Dessen - też mi coś takiego przeszło przez myśl, ale zniknęło tak szybko jak się pojawiło :)
Usuń