Duchy są wszędzie. Nie sposób ich uniknąć.
Próbujesz jedynie unikać tych, które chcą cię zabić.
Jedynym horrorem, który jako tako wywołał u mnie emocje było Wypowiedz jej imię. Czasami myślę, że może książka nie potrafi przerazić mnie tak jak film, bo nie ma tu strasznej muzyki i nagle wyskakujących twarzy na ekranie. Mimo to, nie mogłam się powstrzymać od sięgnięcia po nową propozycję Feeri Young.
Alexis ucieka w fotografowanie i trzyma się na uboczu, jak niejedna nastolatka. Nie każdy jest urodzoną cheerleaderką. Zresztą jak się żyje z takimi rodzicami, nie ma w tym nic dziwnego. Młodsza siostra Alexis, trzynastoletnia Kasey, też jest specyficzna, z tym swoim zbzikowaniem na punkcie starych lalek. W sumie życie Alexis, choć trochę wyobcowane, nie odbiega od normy. Tak się przynajmniej wydaje… Nagle sprawy wymykają się spod kontroli. Staje się jasne, że złowróżbne sygnały to był dopiero przedsmak prawdziwej grozy. Kasey zaczyna się zachowywać jeszcze bardziej niepokojąco niż wcześniej: jej błękitne oczy skrzą czasem zielonym blaskiem, pamięć odmawia jej posłuszeństwa, a słowa… słowa, które wypowiada, są żywcem wyjęte z dawnych epok. Kasey z radosnej kolekcjonerki lalek zmienia się uosobienie zła. Dziwne rzeczy dzieją się też w domu. Drzwi otwierają się i zamykają pchane niewidzialną ręką, woda sama się gotuje, klimatyzacja, choć wyłączona, przepełnia całe wnętrze chłodem. Początkowo Alexis bierze te sytuacje za urojenia, ale wkrótce zdaje sobie sprawę, że wszystko dzieje się naprawdę i tylko ona może podjąć walkę z czającym się zagrożeniem i ratować siostrę. Tylko czy zielonooka potworna dziewczynka to wciąż ta sama osoba co wcześniej?
(Źródło: Wydawnictwo Feeria Young)
Książka wciągnęła mnie od pierwszej strony i natychmiast wczułam się w jej klimat, który jest niesamowity. Może nie czułam przerażenia, ale od pierwszego do ostatniego rozdziału towarzyszył mi niestający niepokój, co dalej się wydarzy. To jeden z największych plusów tej powieści, utrzymująca się atmosfera grozy sprawia, że nie sposób oderwać się od książki nawet w spokojniejszych momentach.
Muszę przyznać, że od pierwszej strony polubiłam Alexis, która odbiega od typowej kreacji bohaterki powieści dla młodzieży, Dziewczyna jest sarkastyczna, pyskata i nie ma przyjaciół - taki outsider, ale jednocześnie ma swoje pasje oraz wspiera młodszą siostrę, a jej hobby jest fotografia analogowa. (Czytając, jak wywoływała zdjęcia przypomniały mi się, jak sama spędzałam czas w ciemni nad nad kliszą i papierem fotograficznym... :D). Troszeczkę się obawiałam, kiedy poznała Cartera, że autorka zmarnuje jej potencjał i zrobi z książki romansidło, ale chłopak również nie jest typowym złotym chłopcem oraz ma swoje tajemnice. Poza tym wątek romantyczny jest bardzo delikatny, niemal nieśmiały i zdecydowanie idealnie wpasował się w fabułę. Kasey jest młodszą siostrą Alexis, jej pasją jest kolekcjonowanie lalek. Od początku odniosłam wrażenie, że jest lekko dziwna, ale na myśl o jej kolekcji przechodził mnie prawdziwy dreszcz... Podobał mi się także wątek z Megan, który był prawdziwą kopalnią sekretów, choć absolutnie się na to nie zapowiadał.
Styl autorki jest lekki i bardzo przyjemny w odbiorze, a przy tym idealnie wpasowuje się w klimat powieści, o którym wspomniałam wcześniej. Choć sam pomysł nie jest zbyt oryginalny, absolutnie nie mam do czego się przyczepić w realizacji. Wydawać by się mogło, że jest to materiał na jeden tom - i tak też się kończy - co tylko sprawia, że już nie mogę się doczekać, co takiego autorka wymyśli w kontynuacji, ponieważ cykl ma naprawdę spory potencjał.
Złe dziewczyny nie umierają Katie Alender to świetna, trochę przerażająca powieść, którą z czystym sumieniem mogę polecić każdemu fanowi historii o duchach, nawiedzonych domach i przeklętych przedmiotach. Autorka wprowadzi Was do świata, gdzie nastoletnim problemom towarzyszy zło wcielone, a sama atmosfera starego domu przyprawi Was o dreszcz grozy.
Moja ocena: 8/10
Skończyłam czytać: styczeń 2016 r.
Ocena z Lubimy Czytać: 7,33/10
Ilość stron: 356
Okładka: miękka
Data wydania: 13 stycznia 2016 r.
Wydawnictwo: Feeria Young
Tłumaczenie: Jakub Steczko
Cena (z okładki): 34,90 zł
- Patrz, czas już włożyć makaron - stwierdziła, wskazując rondelek na palniku.
Woda wrzała, bąbelki powietrza entuzjastycznie mknęły ku powierzchni.
Moje dłonie w jednej chwili stały się chłodne i spocone.
- Kasey - powiedziałam - Jeszcze nie włączyłam palnika.
Jej twarz pobladła.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję Wydawnictwu Feeria Young
Książka przeczytana w ramach wyzwania:
- Przeczytam ile mam wzrostu (11/172 cm ; +2,6)
Książkę możenie nabyć między innymi na empik.com
mam tę książkę w planach. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie czytałam horroru, ale musi być kiedyś ten pierwszy raz! Ta książka zapowiada się tak obiecująco... Muszę ją przeczytać!
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na nowy post - unboxing!
Przerwa na książkę
Kolejny blog, na którym natykam się na recenzję owej książki, i to kolejną pozytywną. Chyba czas po nią sięgnąć!:) Zapraszam do siebie - u mnie recenzje książek, filmów, trochę przepisów na ciasta (wszystkie wypróbowane), no i o życiu; zwyczajnym i nie: www.blacklady.blogujaca.pl Pozdrawiam, Justyna:)
OdpowiedzUsuńOd dawna chcę ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńJestem zainteresowany tą powieścią ze względu na ten wątek grozy :D Czuję się w 100% zachęcony ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
czytaniapasja.blogspot.com
Kolejna pozytywna rekomendacja tej pozycji! Bardzo zależy mi, aby móc ją przeczytać, wpasowuje się w moj gust czytelniczy, uwielbiam powieści z dreszczykiem :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńHorrory to nie moje klimaty. xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Hon no Mushi
Uwielbiam historie o duchach czy nawiedzonych domach, utrzymane w klimacie grozy, dlatego myślę, że mi również ta książka się spodoba ;)
OdpowiedzUsuńJak tylko skończę czytać obecną książkę, to zabieram się za "Złe dziewczyny nie umierają", bo tyle pokus z każdej strony, że już dłużej nie wytrzymam ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
houseofreaders.blogspot.com
Mam w planach :) Książka zbiera dobre recenzje :)
OdpowiedzUsuńOo, jestem coraz bardzo zachęcona! Jeszcze nie czytałam żadnej książki o duchach, a bać się nie lubię, ale książka to na szczęście nie to samo co horror (w sensie film :D). Przy okazji na pewno sięgnę. ;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tej książce wiele, ale z Twojej recenzji wynika, że jest warta uwagi. No cóż, póki co nie planuję lektury, ale może kiedyś?
OdpowiedzUsuńKolejna dobra recenzja, a książkę wczoraj trzymałam w dłoniach i wręcz krzyczała Kup mnie, kup! i prawie się skusiłam. Klimat dokładnie taki, jak uwielbiam i chyba ją zamówię. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrówki ;)
recenzje-koneko.blogspot.com