#54 Recenzja - Akademia Dobra i Zła

Wybaczcie brak oryginalnego zdjęcia,
ale zostawiałam książkę w mieszkaniu.

Tylko jeśli zniszczymy to, kim się nam wydaje, że jesteśmy,
będziemy mogli docenić to, kim jesteśmy naprawdę.

Kto nielubi bajek? Ja osobiście do teraz uwielbiam wracać do kultowych produkcji Disney'a, dlatego gdy tylko zobaczyłam Akademię Dobra i Zła wiedziałam, że ta książka musi do mnie trafić. Wyjątkowo pozytywne oceny jeszcze podkręcały mój zapał, choć musiało minąć trochę czasu zanim po nią sięgnęłam.

Tego roku, najlepsze przyjaciółki Sofia i Agata dowiedzą się dokąd trafiają po skończeniu trzynastu lat wszystkie zaginione dzieci. Do legendarnej Akademii Dobra i Zła, w której zwyczajni chłopcy i zwykłe dziewczynki są szkolone by zostać albo bajkowymi bohaterami, albo wielkimi złoczyńcami. Sofia, najładniejsza dziewczyna w całym Gawaldonie całe dotychczasowe życie marzyła żeby zostać już porwaną i trafić do zaczarowanego świata. Ze swoimi różowymi sukienkami, dobrymi stopniami i skłonnością do dobrych uczynków, wie, że ma szansę dostać się do szkoły Dobra i w efekcie zostać księżniczką z bajek. Z kolei Agata gustująca w mrocznych strojach i czarnych kotach, pełna niechęci do wszystkich napotkanych na jej drodze istot, myśli, że trafi do szkoły Zła. Tymczasem staje się zupełnie inaczej... 
(Źródło: Lubimy Czytać)

Ponieważ podczas czytania Akademii moje uczucia w stosunku do tej powieści znacznie się zmieniały, tym razem przekażę wam je w etapach.

Etap pierwszy ROZCZAROWANIE 
Nie mogłam się wciągnąć w świat, który przedstawia Soman Chainani. Być może to z powodu oczekiwań, które miałam w stosunku do tej powieści, ale nie widziałam tego, nad czym wszyscy się zachwycają. Niby wszystko było okej, miejsce akcji, styl pisania, nawet sama fabuła - a jednak czułam, że ta książka do mnie nie trafia. Po początkach wszystko wydawało się takie podobne do siebie i choć z przyjemnością czytałam o lekcjach polegających na pielęgnacji brzydoty, rzucaniu klątw, rozmowie ze zwierzętami oraz dbaniu o urodę, to po pierwszym wow przyszło uczucie, że to wszystko zamiast posuwać akcję do przodu tworzy niepotrzebny zastój.

Etap drugi A MOŻE JEDNAK...
W tym momencie akcja nabierała już tempa, poznałam też bliżej Sofię i Agatę oraz ich przyjaciół i byłam całkiem zadowolona z tego, co czytałam. Po pierwszych kilku rozdziałach, gdzie w sumie nic mnie nie chciało zatrzymać przy tej opowieści i bezustannie przerywałam lekturę, nagle okazało się, że  w sumie coraz rzadziej odkładam tę książkę na półkę. Zaczęły mnie intrygować dalsze losy dziewczynek i pomyślałam sobie, że może jednak zbyt szybko oceniłam tą powieść.

Etap trzeci TO JEST GENIALNE
Doszło do tego, że absolutnie nie mogłam odłożyć Akademii, byłam tak ciekawa, co się dalej stanie, że nie było mowy o przerwie w czytaniu i nie mogłam pójść spać dopóki nie dowiem się, jak to się skończy. Pomyślałam, że przecież to jest fantastyczna opowieść i jak mogłam wcześniej nie zauważyć jej geniuszu. Nagle okazało się, że już rozumiem te wszystkie zachwyty, bo Soman Chainani stworzył fantastyczną bajkę, która nie do końca jest przeznaczona dla dzieci i ogromnie mnie zauroczyła. Po zakończeniu tej książki, mój apetyt wcale nie osłabł i natychmiast zaczęłam polowanie na kontynuację.

Jak może zauważyliście nie zagłębiam się w szczegóły dotyczące fabuły, głównie chciałam Wam przekazać swoje uczucia, bo nie mogłabym sobie darować, gdybym przypadkiem zniszczyła komuś radość z poznania losów Sofii i Agaty zdradzając zbyt wiele. Zawszę wychodzę z założenia, że lepiej jest powiedzieć zbyt mało, niż zbyt dużo. Z tego samego powodu nie będę rozpisywać się również na temat bohaterów, powiem tylko, że jak się okazało, nie wszyscy okazali się tak przewidywalni, jak mogłoby się wydawać. Generalnie pokochałam sceny z Teodrosem, choć niekiedy miały w sobie pewien fałsz, który nie do końca do mnie przemawiał - ale mimo to wciąż je uwielbiam, być może dalej jestem na etapie marzeń o księciu na białym koniu.

W przypadku tej powieści nie sposób ominąć tego, że jest to absolutnie piękne wydanie, dopracowane w najmniejszych szczegółach. Moim zdaniem okładka jest absolutnie urocza i idealnie oddaje sens tej opowieści, a dodatkowo przy każdym rozdziale znajduje się obrazek. Bardzo rzadko trafiam na tak przemyślane egzemplarze, gdzie wszystko idealnie ze sobą współgra.

Moim zdaniem Soman Chainani stworzył absolutnie magiczną opowieść, która wyróżnia się na tle aktualnie popularnych motywów. Akademia Dobra i Zła przenosi czytelnika z powrotem do czasów dzieciństwa oraz historii o księżniczkach i wiedźmach, bohaterach i złoczyńcach, a jednocześnie dodaje od siebie na tyle dużo, że nie pozostawia po sobie uczucia niedosytu i zawodu. Niewątpliwie autor miał świetny pomysł i ogromnie mnie cieszy, że w parze z tym poszło naprawdę dobre wykonanie, dlatego jeśli - tak jak ja - lubicie przenieść się do świata baśni to Akademia Dobra i Zła zdecydowanie jest książką dla Was. Gorąco polecam.

Moja ocena : 8/10

Skończyłam czytać : kwiecień 2016 r.
Ocena z Lubimy Czytać : 7,6/10
Ilość stron : 496
Data wydania : 18 marca 2015 r.
Okładka : miękka 
Wydawnictwo : Jaguar
Tłumaczenie : Małgorzata Kaczarowska
Cena (z okładki) : 39,90 zł

1. Zło atakuje. Dobro się broni
2. Zło karze. Dobro wybacza.
3. Zło rani. Dobro pomaga. 
4. Zło bierze. Dobro daje.
5. Zło nienawidzi. Dobro kocha.


Książka przeczytana w ramach wyzwania Kiedyś przeczytam

24 komentarze :

  1. Skoro przenosi w świat dzieciństwa to jestem na tak.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już sama tematyka dobra i zła jest tego idealnym świadectwem :)

      Usuń
  2. Niedawno skończyłam ją czytać i o ile na początku podchodziłam do niej sceptycznie, tak w połowie świat baśni pochłonął mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja miałam całkiem podobnie, poza tym że na początku chyba podeszłam do niej ze zbyt dużym entuzjazmem, przez co jakoś zapomniałam, że zwykle autor potrzebuje trochę czasu zanim wyskoczy z wielkimi zwrotami akcji :D

      Usuń
  3. Kupiłam tę książkę jakiś czas temu, zaczęłam czytać, lecz w końcu odłożyłam na półkę i to nie dlatego, że mi się nie podobała! Chyba muszę jeszcze raz się za nią zabrać, skoro piszesz, że jest naprawdę dobra :)
    Juliana Bookworm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie, może tak jak w moim przypadku potrzebne jej trochę więcej czasu, aby Cię zachwycić? :)

      Usuń
  4. Właśnie zawsze jak na nią patrzyłam to czułam, że może jednak nie dla mnie. Że jestem za stara na takie książki, ale z drugiej strony Twoja recenzja jak najbardziej do mnie przemawia! Może gdzieś, kiedyś uda mi się ją zdobyć :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz klimat, w którym utrzymana jest ta opowieść, to nie powinnaś się zawieść :). Mimo że autor opiera się na baśniach, Akademia ma do zaoferowania znacznie więcej i ani przez chwilę nie odczułam, że to powieść przeznaczona dla młodszego czytelnika :)

      Usuń
  5. Nawet nie wiesz, jaka byłam w szoku, że Akademia... wciągnęła mnie od pierwszych stron! Ta magia baśni i czarów całkowicie mnie obezwładniła - drugi i trzeci tom również jest świetny!
    Najbardziej lubię postać Sofii! To taka niejednoznaczna postać. Chce czynić dobro, a czyni zło. Jest zagubiona i sama nie wie, dlaczego to właśnie ona jest taka samotna :(

    Seria godna uwagi! Dobrze napisana, z humorem i dużą dawką baśni!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba od początku spodziewałam się jakiegoś BUM, stąd to pierwsze uczucie rozczarowania ;). Moje uczucia w stosunku do Sofii skakały jak w kalejdoskopie przez całą trylogię - w jednym momencie jej współczułam i rozumiałam jej motywy, a zaraz uważałam ją za zarozumiałą dziewuchę, która nie rozumie konsekwencji swoich czynów i moja sympatia gwałtownie spadała - ale masz rację, bo doceniam, że autor nie pozwolił ją zaszufladkować :)

      Usuń
  6. Słyszałam DUŻO pozytywnych opinii o tej pozycji, no nie powiem kusi :D Ogólnie podoba mi się pomysł na fabułę, dlatego ... no nie, chciałam powiedzieć, że muszę ją zdobyć, ale zapomniałam, że w moim portfelu panuje absolutna pustka :D
    Pozdrawiam!
    CynamonKatieBooks

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, skądś znam ten problem pustego portfela (z resztą jak chyba każdy książkoholik) :D. Powieść jest naprawdę godna uwagi, dlatego jeśli będziesz miała okazję do jej zdobycia to serdecznie polecam :)

      Usuń
  7. Obił mi się o uszy tytuł tej książki, ale nie zainteresował mnie na tyle, bym sprawdziła o czym jest ta książka. Teraz już wiem o czym jest i zaciekawiła mnie. Też ostatnio zauważyłam, że wolę wiedzieć mniej o książce niż za dużo ;)Też mam z niektórym książkami tak, że na początku historia jakoś mnie nie wciąga, a z czasem jest coraz lepiej i książka okazuje się genialna. Chętnie dowiem się co kryje "Akademia Dobra i Zła" :)
    Pozdrawiam Tris *.* z http://hopebravestory.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najgorsze uczucie ever, jak widzę recenzję interesującej książki, ale autor zdradził już tak wiele, że mogę się domyślić praktycznie całego przebiegu fabuły - okropność. Dlatego już dawno nauczyłam się, że powiedzieć mniej, często znaczy lepiej. Mnie osobiście rzadko zdarza się, żeby moje uczucia aż tak się zmieniały, zwykle gdzieś od połowy książki mam mniej więcej wyrobione zdanie, które może zatrzeć tylko spektakularne zakończenie :D

      Usuń
  8. Należę do osób zachwyconych tą serią - dla mnie pomysł autora i jego wykonanie jest po prostu perfekcyjne. :) Sama uwielbiam baśnie i podoba mi się takie ich wykorzystanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ponieważ jestem już po dwóch ostatnich tomach również bez cienia wahania mogę stwierdzić, że też należę do tego grona ;)

      Usuń
  9. Czytałam "Akademię Dobra i Zła" już rok temu i naprawdę miło wspominam tę lekturę, chociaż moje uczucia również były bardzo zmienne. Na początku ciężko było mi się wgryźć w fabułę, a na końcu... miałam w myślach jedno zdanie: "Ale jak to, tak szybko, już się skończyło?". To naprawdę świetna książka, nie spodziewałam się, sięgając po nią, że wypadnie aż tak dobrze. :)

    Pozdrawiam,
    Królowa Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam to uczucie :D. W kolejnych częściach uniknęłam tego rozczarowania, choć na początku drugiej obawiałam się, że historia się powtórzy. Na szczęście mimo przydługiego wstępu, znów wpadałam w zachwyt, który towarzyszył mi już do końca tej historii :)

      Usuń
  10. Muszę w końcu ją przeczytać! Ta książka, szczerze mówiąc, kusi mnie już od dawna. Twoja recenzja tylko utwierdziła mnie w przekonaniu, że muszę sięgnąć po tę pozycję ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz baśniowe klimaty, to ja gorąco zachęcam ;)

      Usuń
  11. Bardzo chętnie zapoznam się z tą historią.

    OdpowiedzUsuń
  12. Z tego co pamiętam, też trochę podobnie odebrałam tę książkę :) Ale potem ten magiczny, baśniowy klimat kompletnie mnie wciągnął :D

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi , proszę zostaw po sobie ślad. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Nie mam nic przeciwko linkom, jednak poza nimi, chyba wypadałoby napisać coś więcej ;)



Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi, daj mi o tym znać. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Jeśli sam prowadzisz bloga, zostaw link, łatwiej będzie mi Cię odwiedzić, jednak poza nim, chyba wypadałoby napisać coś więcej? ;)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka