,,Nigdy nie pukaj do śmierci bram.
Zadzwoń dzwonkiem i wiej. Strasznie tego nie znosi.
T-shirt"
Za "Pierwszy grób po prawej" Daryndy Jones zabierałam się już od jakiegoś czasu. Co natrafiłam na tą pozycję w moim szperaniu, coś mi nie pasowało, a to opis, to okładka - wyszło tak, że nigdy nie umieściłam jej jako godną zapoznania się. Nic bardziej mylnego! Aż do momentu kiedy zobaczyłam zapowiedź 3 części na fanpage'u Dreamteam. Widzicie, sprawa wygląda tak, że jakąkolwiek książkę zaczynają tłumaczyć dziewczyny jestem w niej praktycznie zakochana od pierwszych stron. W sumie z powodu ich gustu dałam szansę tej historii.
Trochę o fabule: Główną bohaterką jest Charley Davidson, która jest kostuchą, a w wolnych chwilach
dorabia sobie jako prywatna detektyw. Jej niezwykła skuteczność wynika z tego,
że gawędzi sobie w pracy z ofiarami, a te najczęściej po prostu mówią jej,
gdzie jest ciało albo kto dokończył ich żywota. Sprawa komplikuje się, gdy trzej
zamordowani prawnicy nie wiedzą, kto ich zabił. Nasza ulubiona kostucha rusza
do akcji i podejmuje się rozwiązania zagadki. Wystawia ją to wiele
niebezpieczeństw, ale bądź co bądź jest jeszcze Wielki Zły, który nie jest
chyba do końca taki zły...
Jest to debiutancka powieść Daryndy Jones i to całkiem udana. W fabule są jednak pewne niedociągnięcia, tak jakby autorka tak się zatopiła w historii Charley, że zapomniała o rozwijaniu wątków i postaci pobocznych, które mogłyby stać się ważną częścią fabuły, co ważniejsze interesującą. Może się czepiam, jest to dopiero pierwsza część sagi i będzie jeszcze czas na dopracowanie tych fragmentów. Mi jednak tego brakowało. Nie zrozumcie mnie źle, nie jest to do końca wada, niewielu bohaterów poznałam tak dobrze już w pierwszej części jak Charley, Warto też zauważyć, że autorka sprawnie przeplata wątek kryminalny i miłosny, przy czym dosłownie minimalnie ten pierwszy wysuwa się na pierwszy plan. Podobała mi się narracja pierwszoosobowa, nasycona sarkazmem i zabawnymi porównaniami, jednak zdaję sobie sprawę, że dla niektórych może być tego zbyt dużo. Uwielbiam to, że mimo tych komentarzy główna bohaterka ma w sobie niesamowitą głębię i nie spływa po niej wszystko jak po kaczce oraz, i to przede wszystkim, nie jest "ciepłą kluchą" (przepraszam za określenie, ale idealnie oddaje o co mi chodzi). No i nie zapominajmy o Reyesie. Tajemnica, która go otacza i jej rozwiązanie... Uff... Choćby tylko dla tego warto przeczytać ,,Pierwszy grób po prawej".
Ja osobiście mogę polecić tą pozycję wszystkim, którzy lubią wątki kryminalne, paranormalne, romantyczne... W sumie dla każdego coś dobrego. Nie ukrywam, że język jakim jest napisana, nie wszystkim przypadnie do gustu, tak jak sam motyw ubranej w dżinsy kostuchy. Mnie się niezmiernie podobała, na tyle że po przeczytaniu ostatniej strony, natychmiast zamówiłam drugą część, a to nie zdarza się często. Podsumowując, jest to bardzo udany debiut i mimo kilku niedociągnięć w narracji czy fabule, książka Daryndy Jones ,,Pierwszy grób po prawej" jest warta polecenia każdemu miłośnikowi gatunku (z przewagą dla damskiego grona).
MOJA OCENA 8/10
Skończyłam czytać: 20 czerwca 2015 r.
Ocena z lubimyczytac.pl : 7,48/10
Ocena z empik.com: 4,8/5
Okładka: miękka
Ilość stron: 370
Data wydania: 29 sierpnia 2012 r.
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Wydawnictwo: Papierowy Księżyc
Cena (z okładki): 36,90 zł
Gdybym jeszcze miała czas, (wyrobiła się ze wszystkim co mam w planach) to może i bym przeczytała.. Aczkolwiek znając mnie, marne szanse. Btw. dobra recenzja! :*
OdpowiedzUsuńCzy masz czas czy nie, na tyle na ile cię znam i tak powinnaś przeczytać ;)
UsuńBtw. dziękuję <3