#61 Recenzja - Taniec w ogniu



Miłość to zgoda na to, by być złoczyńcą, aby ten, którego kochasz, mógł pozostać bohaterem.

Próba ognia Josepihne Angelini przywróciła mi wiarę w młodzieżową fantastykę. To świetnie dopracowana książka, która budzi mnóstwo emocji i nie pozwala się nudzić, a świetni bohaterowie sprawiają, że czytelnik nie jest w stanie pozostać wobec nich obojętnym. Nikogo chyba nie zdziwi, że w takim razie absolutnie nie mogłam się doczekać sięgnięcia po kontynuację.

Poza opisem recenzja NIE ZAWIERA spojlerów z poprzedniej części.

,,Jestem czarownicą, a czarownice wzniecają ogień."
Lily wraca do swojego świata i jest gotowa aby ułożyć sprawy z Rowanem. Co prawda omal nie zginęła w płomieniach i musi ukrywać swoją moc, lecz w porównaniu z walkami toczonymi w alternatywnym Salem, jej życie naprawdę układa się dobrze.
,,Myślisz, że jestem potworem, lecz moje wybory, choć wydają się okrutne, są uzasadnione."
Niestety Lillian, bezwzględna władczyni trzynastu miast nie pozwoli Lili odejść tak łatwo. Stara się przekonać Lily do powrotu i znaleźć dla niej drogę do alternatywnego Salem.
(Źródło: Wydawnictwo Jaguar)

Josepine Angelini umieściła w swoich książkach to, co kocham w fantastyce - magię, rewelacyjnie wykreowany świat oraz nietuzinkowych bohaterów. Już Próbą ognia podbiła moje serce, a kontynuacja sprawiła, że trylogia Worldwalker na stałe zapewniła sobie miejsce w gronie moich ulubionych powieści. Taniec w ogniu jest lepszy niż mogłam sobie wyobrazić, ponieważ autorka nie boi się podejmować trudnych decyzji i stworzyła bohaterów, którzy na długo zapiszą mi się w pamięci, a ich decyzje - zarówno dobre, jak i złe - dotykają mnie tak bardzo, jakbym stała tuż koło nich. A to nie lada sztuka. Przy ilości książek, które czytam wcale nie tak łatwo przekonać mnie, że występujące w nich postaci zasługuję na uwagę po zakończonej lekturze. Nawet jeśli ich polubię, najczęściej zapominam o nich zaraz po zapoznaniu się z daną pozycją, tymczasem dzięki Lilian i Rowanowi nawet teraz - już dobrych parę godzin po przeczytaniu Tańca w ogniu - wciąż analizuję ich decyzje i zastanawiam się, co mogliby zrobić inaczej.

To właśnie oni, zwłaszcza Lilian są częściowo odpowiedzialni za wyjątkowość tej powieści. Lady Salem i Lily. Pozornie dwie całkiem różne osoby, ale z drugiej strony obie są wersjami tej samej kobiety. Obie skłonne do poświęceń, nawet za wysoką cenę. Czy Lilian naprawdę jest czarnym charakterem w tej opowieści? Tym razem otrzymałam dużo większy wgląd w jej działania i motywacje, już wiem, co nią kierowało i mimo jej okropnych czynów... rozumiem ją. Potrafiła zmiażdżyć swoje serce i zdusić sumienie, wręcz zaprzedać duszę w imię tej jednej krucjaty, która według niej jest słuszną drogą. To jak bardzo jest niejednoznaczna, czyni z niej absolutny ewenement pośród bohaterów dzisiejszej fantastyki, zwłaszcza tej młodzieżowej, gdzie zbyt często wszystko jest czarne albo białe. Zresztą podobnie jest Rowanem, który podjął decyzje łamiące mi serce, ale i tak rozumiem dlaczego to zrobił. Jest tak bardzo ludzki w swoim strachu przed Splotami, w przerażeniu do czego będzie zdolna Lily, jeśli będzie musiała być tak bezwzględna, jak obecna Lady Salem. Krótko mówiąc Josepine Angelini wykreowała fantastycznych, bardzo ludzkich bohaterów, którzy niezwykle szybko zapadli mi w pamięć i, choć nie zawsze popieram ich decyzje, to właśnie one czynią ich tak wyjątkowymi.

Pokochałam motyw alternatywnych światów, bo szczerze mówiąc to pierwszy raz, kiedy spotykam się z takim jego wykorzystaniem. To sprawia, że zadaję sobie pytanie jak bardzo wpływają na naszą osobowość podjęte decyzje i środowisko, w jakim dorastaliśmy. Ale jeszcze bardziej zachwyca mnie nowatorskie podejście autorki do mocy magicznych, zwłaszcza to, że czarownice są w teorii tak potężne, a jednak praktycznie bezradne bez swoich mechaników. Samo wykorzystanie wolitów, stosu czy ognia, to coś absolutnie wyjątkowego z czym się wcześniej nie spotkałam, jednak uwielbiam ten pomysł i autorkę, za sam fakt, że uwierzyłam, iż można mnie jeszcze zaskoczyć.

Taniec w ogniu to po prostu mistrzowska kontynuacja genialnej powieści - nic dodać, nic ująć. Ma w sobie wszystko to, co kocham i potrafi mnie zaskoczyć, czego chcieć więcej? Josephine Agngelini stworzyła wyjątkową historię, do której jeszcze nie raz wrócę, bo trafiła do grona moich ulubionych serii. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z Próbą ognia, zróbcie to teraz, bo tak dobra powieść nie może przejść niezauważona. Gorąco polecam.

Moja ocena: 9/10

Skończyłam czytać: sierpień 2016 r.
Ocena z Lubimy czytać: 7,2/10 
Ilość stron : 488
Data wydania : 31 lipca 2016 r.
Okładka : miękka
Wydawnictwo : Jaguar
Tłumaczenie : Dominika Repeczko
Cena (z okładki) : 37,90 zł


Lily spojrzała na melony, które ciągle jeszcze trzymała w ramionach, i poczuła się niedorzecznie.
- Przed chwilą wniosłam do środka naręcze kwiatów, z którym wyglądałam szalenie seksownie.
Ale ty oczywiście musiałeś pojawić się w chwili, gdy niosę melony.


Próba ognia  |  Taniec w ogniu





SPOJLER ALERT!
Zdaję sobie sprawę, że większość z Was nie zdążyła jeszcze przeczytać tej książki, ale po prostu muszę to siebie wyrzucić. Nie mogę znieść zdrady Rowana. Choć w pewnym sensie go rozumiem. Ale, ale... jak on mógł w jednej chwili twierdzić, że kocha Lily, a w następnej odebrać jej wolity? To dosłownie złamało mi serce, bo wcześniej absolutnie go uwielbiałam. Poza tym jak można zakończyć książkę w takim momencie? Ja chcę wiedzieć, o co biega z tym Rojem i co się stało z Lily i jej mechanikami! No i Rowanem... Chlip. Ja chcę kontuację. Teraz. Zaraz.

13 komentarzy :

  1. Jeszcze ie słyszałam o tej książce, ale muszę powiedzieć, że bardzo mnie zachęciłaś :D Może niedługo, jak znajdę czas, kupię ją i przeczytam :)

    Pozdrawiam cię z całego serduszka i zapraszam do mnie na post 'Założyłam konto na YouTube!' :)
    Tusia z bloga tusiaksiazkiinietylko.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Koniecznie tak zrób! :D To świetna seria, która naprawdę zasługuje na uwagę :)

      Usuń
  2. Chcę przeczytać tę serię, a teraz dzięki premierze drugiego tomu, ta ciekawość wręcz mnie zżera :D I ta okładka ma tak ślicznie dobrane kolory, że jest jedną z ładniejszych na jakie ostatnio natrafiłam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Okładki faktycznie są cudowne, jeszcze bardziej podobała mi się ta z pierwszego tomu :)

      Usuń
  3. Ale mnie teraz zaciekawiłaś. Będę musiała jak najszybciej znaleźć ją w księgarni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, bo książka jest naprawdę warta uwagi :).

      Usuń
  4. Nie słyszałam o tej książce. Jej fabuła wydaje się ciekawa, może się skuszę w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dopiero tutaj zetknęłam się z ta książką, ale jedno jest pewne. Będę musiała trochę odczekać, bo oczywiście przeczytałam spoiler xd Może kiedyś zapomnę :P
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No co Ty, a dałam takie duże ostrzeżenie :D. Myślę, że zanim sięgniesz po pierwszą część zdążysz już zapomnieć wydarzenia z drugiej ;).

      Usuń
  6. A ja teraz się zastanawiam, dlaczego do cholery nie słyszałam nic o tej serii? Po twojej recenzji aż mi się szklą oczyska - tak bardzo chcę przeczytać tę książkę! Oficjalnie zaczynam polowanie na "Próby Ognia" :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie najdziwniejsze jest to, że o tych książkach jest tak cicho, a to taka szkoda! Dawno nie czytałam tak dobrej książki i moim zdaniem jest wyjątkowo niedoceniania, patrząc choćby na to, jak niewiele widziałam jej recenzji. Poluj, poluj! Zaręczam, że warto :D

      Usuń
  7. Skoro postacie są takie cudowne (bo najwięcej to o nich pisałaś), to... dlaczego by nie? Tylko musiałabym najpierw dorwać się do "Próby ognia" :D. Już sobie zapisałam tę książkę do listy "must have"!

    #SadisticWriter
    http://zniewolone-trescia.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi , proszę zostaw po sobie ślad. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Nie mam nic przeciwko linkom, jednak poza nimi, chyba wypadałoby napisać coś więcej ;)



Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi, daj mi o tym znać. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Jeśli sam prowadzisz bloga, zostaw link, łatwiej będzie mi Cię odwiedzić, jednak poza nim, chyba wypadałoby napisać coś więcej? ;)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka