#12 Recenzja - After. Płomień pod moją skórą



Przez chwilę mam wrażenie, że mnie uderzy.
Jego dłoń przesuwa się jednak na mój policzek,
a potem delikatnie zakłada moje włosy za ucho.
Przysięgam, że słyszę jego puls, gdy przyciska wargi do moich
Pod moją skórą wybucha płomień.

After przykuło moją uwagę już jakiś czas temu, jednak nie wiedziałam, czy warto dać szansę serii Anny Todd. Dlaczego? Tak już jest, że jak widzę opis na okładce i tam występują takie słowa/sytuacje jak : "on zły, ona dobra, on tatuaże, ona grzeczna, on rani, ona wybacza, on przechodzi przemianę, ona kocha, on ją zmienia" to wiem, że muszę się mieć na baczności, żeby nie trafić na odgrzewane kotlety. No dobra czasem trafiam i też mi się podobają, ale ZAWSZE oczekuję choćby jednej sceny, która sprawi, że pomyślę sobie, iż warto było to przeczytać. Dostałam wiele takich momentów w After.

Tessa podporządkowała całe swoje życie w imię 'przyszłości', która jest już zaplanowana i ma być bezpieczna i stabilna. Jest w dobrych stosunkach z matką oraz Noah, który ją kocha oraz podziela jej poglądy. Kolejnym ważnym punktem do odhaczenia jest pójście do collage'u. 
,,Życie Tessy można podzielić na to, co zdarzyło się przed poznaniem Hardina i na to, co zdarzyło się później."
Hardin jest przyjacielem jej współlokatorki Steph i, na sam jego widok, dziewczyna wie, że będą z nim kłopoty. Jest arogancki, niegrzeczny i wydobywa z niej to, co najgorsze. Więc dlaczego nie może przestać o nim myśleć?

Na wstępnie muszę Was uprzedzić, że w głębi serca jestem romantyczką, a nawet najbardziej schematyczny romans jest w stanie wydusić ze mnie ''Ołłłł". Dodajcie jeszcze do tego ogromną słabość do złych chłopców i już wiecie, nad czym będę się się zachwycać w tej książce. Ale zanim ją skreślicie, dajcie mi jeszcze chwilę i przejdę do sedna ;)

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy po otwarciu książki to narracja, która poza tym, że jest pierwszoosobowa, to jeszcze prowadzona w czasie teraźniejszym. Nie wiem czy ostatnio po prostu żadna taka pozycja nie trafiła w moje ręce, czy nie zwróciłam uwagi, ale nie zetknęłam się z tym od dłuższego czasu. Szkoda, bo uwielbiam ten typ narracji. Dzięki temu czuję się jak widz w pierwszym rzędzie, na premierze, zwłaszcza, że akurat tutaj mnóstwo się dzieje. Miałam wrażenie, jakbym była fizycznym świadkiem każdej kłótni Tessy i Hardina. After ma ogromny ładunek emocjonalny, ponieważ ogólnie rozumiana akcja to w tym wypadku głownie zmiany i zawirowania w relacji głównych bohaterów, a tych jest sporo... Na tyle, że jak wczoraj w nocy chciałam poczytać (przy świetle latarki) i miałam w planach pięć rozdziałów to dziś o 6.00 skończyłam całą książkę. Nie mogłam się oderwać, ponieważ tym razem tyle nie fascynował mnie rezultat końcowy (tego się domyślałam), ale sam sposób, w jaki to się potoczy. Dodatkowo jak już coś się układało po mojej myśli, to zaraz szło w siną dal. I od początku. Trochę jak w Love, Rosie tylko, o ile tam niesamowicie, okropnie mnie to frustrowało (rozciągnięte w czasie) to tutaj nadawało smaczku powieści i sprawiało, że z niecierpliwością odwracałam kolejne strony. Mimo że książka ma swój słuszny rozmiar, czyta się ją bardzo szybko. Z jednej strony na pewno dzięki prostemu językowi, a z drugiej dzięki lekkiemu pióru Anny Todd.  W taki sposób dotarłam do końca super szybko, a to co tam zastałam było po prostu WOW. Znaczy wiedziałam, że COŚ się wydarzy, ale to? Tego absolutnie nie przewidziałam.

Dlaczego nie dałam jej dziesiątki, skoro tak pieję z zachwytu? To bardzo proste - to, że jestem zachwycona nie znaczy, że nie widzę wad w fabule. Zastanawia mnie tylko, czy warto o nich wspominać, bo nie popsuły mi przyjemności z After. Są to jakieś moje zastrzeżenia do fabuły, ale naprawdę nie chcę nad nimi dywagować dopóki nie dostanę w swoje ręce kolejnych części. 

Uważam, że jest to bardzo dobre otwarcie serii. W tym miesiącu do sklepów trafi czwarty tom, a to cieszy bo... oznacza, że dostanę więcej Hardina! Przyznaję się bez bicia, że uległam jego urokowi i chyba szybko się nie otrząsnę. Z czystym sumieniem gorąco polecam książkę Anny Todd ,,After. Płomień pod moją skóra" i oby następne części były równie dobre, albo i lepsze ;)

Moja ocena : 8/10
Skończyłam czytać : 2 sierpnia 2015 r.
Ocena z Lubimy Czytać : 7,57/10
Ocena z empik.com : 4,2/5
Ilość stron : 635
Okładka : miękka
Data wydania : 28 stycznia 2015 r.
Wydawnictwo : Między Słowami
Tłumaczenie : Agnieszka Myśliwy
Cena (z okładki) : 39.90 zł



Kocham go i nie mam wątpliwości, że on kocha mnie.
Nawet jeśli nasz związek nie będzie trwał wiecznie, jeśli skończy się tym,
że nigdy więcej się do siebie nie odezwiemy, zawsze będę wiedziała,
że w tym momencie był dla mnie wszystkim.


Czytaliście After? Jak Wam się podobało? :)


PS. Dzisiaj czytałam sobie mając takie widoczki *.*

Książka przeczytana w ramach wyzwań :


6/52

21 komentarzy :

  1. Mam ochotę zapoznać się z tą książką, bo słyszałam wiele ciepłych słów pod jej adresem, Ty też je kierujesz w jej kierunku, więc mam nadzieję, że i ja będę czerpać radość z lektury :)

    http://leonzabookowiec.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że i tobie spodoba się tak jak mi :)

      Usuń
  2. A ja bym właśnie z miłą chęcią przeczytała o tych słabych stronach książki :( grr.. Pomimo wszystko jakoś chyba bardziej mnie przekonałaś :D (ale na pewno nie ze względu na Hardina... wgl. nie wiem czy po Nixonie, Ci źli faceci nie będą mnie irytować... Muszę się "odtruć" [mam nadzieję] trzecią częścią Elite) :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nominowałam Cię w LBA :D

      Usuń
    2. Dziękuję :)
      Hardin to nie Nixon, tu całkowicie odpada idea 'dla niej tak bd lepiej...'
      Odnośnie wad: kurczaczki nie lubię o tym mówić, jeżeli je widzę, a nie przeszkadzają mi. No ale nie będzie. Praktycznie bawiło mnie, za każdym razem jak Tessa mówiła, że ma chłopaka - co to za tekst? Poza tym była dość zaślepiona/naiwna (nie wiem jak to opisać, bo w sumie nic mi nie pasuje do końca) choć podobało mi się, że na końcu pokazała, że ma kręgosłup ;) Ogólnie nie ma nic nad czym miałam ochotę walić głową w stół, a to moje główne zastrzeżenia:)

      Usuń
  3. Czytałam After jeszcze wtedy, kiedy autorka publikowała go w internecie i pierwsza część bardzo mi się podobała, jednak już w drugiej fabuła zaczęła mnie irytować, więc dałam sobie spokój ;)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak miałam z Pięknym draniem, choć teraz przeczytałam tą historię w wersji papierowej/książkowej i miło było do niej powrócić, głównie dlatego, że skoro już ją miałam w całości, to po prostu musiałam przebrnąć przez fragment, który poprzednio mnie zniechęcił ;)

      Usuń
  4. Ostatnio naczytałam się sporo negatywnych recenzji tej książki, ale mimo wszystko nie sięgnę. Nie interesują mnie te tematy, wolę fantastykę i takie lżejsze młodzieżówki ^^ Ale recenzje piszesz świetne, a wygląd bloga cudowny :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :)
      Zawsze robi mi się miło, jak ktoś pisze, że lubi fantastykę, ponieważ też ją uwielbiam :D
      Sama książka nie jest aż taka ciężka, ale słyszałam, że to tylko pierwsza część (ta się kręci głównie w okół pożądania ;) )

      Usuń
  5. Cieszę się, że After Cię urzekło i straznie zazdroszczę Ci scenerii do czytania ;) Widzę, że czytasz wiele książek, które znajdują się na mojej liście must read, będę zaglądać ;)
    Pozdrawiam!
    Lustro Rzeczywistości

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam tę serię. Właśnie czytam czwarty tom i jestem zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już nie mogę się doczekać, aż wrócę do domu i dorwę następny ;).

      Usuń
  7. Uwielbiam tę książkę! Kontynuacje są jeszcze obszerniejsze, odrobinę nudniejsze - ale i tak ciekawe ;) Autorka potrafi zaskoczyć. Teraz niecierpliwie czekam na IV część.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Następne tomy czekają na mnie w domu, myślę że będę skłonna sporo wybaczyć tej serii przez Hardina ;)

      Usuń
  8. Dla mnie "After" to jedna z gorszych książek, jakie kiedykolwiek wpadły w moje ręce... Niektóre książki z gatunku New Adult bardzo mi się podobają, doceniam je, choć ten gatunek ma to do siebie, że większość historii jest do siebie bardzo podobna. Po "After" sięgnęłam z nudów, kiedy potrzebowałam przestać myśleć. I do tego ta książka się nadawała. Nic ciekawego nie wnosi. Główni bohaterowie na przemian się kłócą i godzą, po drodze uprawiając seks. I na tym ta książka się opiera. Do tego postacie były dość irytujące, a sama historia bardzo słabo rozwinięta. Naprawdę nie wiem, co takiego może być w kolejnych częściach, biorąc pod uwagę, że są nawet bardziej opasłe od pierwszego tomu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są różne gusta :).
      Gatunek zawiera swoje schematy, są one również w tej książce, jednak After mnie urzekło i temu nie mogę zaprzeczyć. Wiem, że treść to żadna nowość, jednak w pewnym sensie podobały mi się ciągłe utarczki między nimi ;).

      Usuń
  9. Mnie również After zaciekawiło, dostałam w marcu na imieninki:) Potem w maju na wtk kupiłam sobie drugi tom choć nie przeczytałam pierwszego! :) I tak leżą sobie grzeją półkę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może to i lepiej? To jak się skończył pierwszy tom przyprawiło mnie o białą gorączkę :D

      Usuń

Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi , proszę zostaw po sobie ślad. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Nie mam nic przeciwko linkom, jednak poza nimi, chyba wypadałoby napisać coś więcej ;)



Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi, daj mi o tym znać. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Jeśli sam prowadzisz bloga, zostaw link, łatwiej będzie mi Cię odwiedzić, jednak poza nim, chyba wypadałoby napisać coś więcej? ;)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka