#6 Recenzja - Kochając Pana Danielsa

Pragnę, abyś zaprosił mnie do swojego serca i pozwolił przeczekać noc.


,,Śmierć nie jest straszna, nie jest potępieniem.
Choć cholernie bym chciał, by zabrała najpierw mnie.
~Misja Romea"

Historia wielkiej płomiennej miłości, takiej która rozsypie ci serce na kawałki i samemu będzie trzeba je sobie poskładać.

Zobaczyłam tytuł, opis i już to mnie zauroczyło, jednak po skończonej lekturze jestem zakochana. Książka, którą zauważyłam przez przypadek na stałe wyryła mi się w sercu i tam pozostanie, koło moich ulubionych perełek. Na pewno jeszcze nie raz ją otworzę.

Skończyłam czytać dosłownie dziesięć minut temu i zastanawiam się, czy przybliżając wam opis, nie wejdę w ogromne spojlery. Mam ochotę napisać o wszystkim, każdy pojedynczy szczegół ,,Kochając Pana Danielsa" wydaje mi się tak okrutnie ważny... Dlatego tym razem posłużę się tyłem okładki.

To historia wielkiej miłości. Takiej, która zdarza się wtedy, gdy na swojej drodze spotykasz prawdziwą bratnią duszę. Mężczyznę, którego śmieszy to, co bawi ciebie. Mężczyznę, który mówi to co sama chcesz powiedzieć, który myśli jak ty.
Ja spotkałam Pana Danielsa.
Chociaż wiem, że nasza miłość nie miała prawa się wydarzyć, nie żałuję ani jednej chwili. Nasza historia to nie opowieść o miłości. Opowiada także o rodzinie. O stracie. O byciu żywym. Jest pełna bólu, ale i śmiechu. To nasza historia.
Z tych wszystkich powodów nigdy nie przeproszę za to, że kochałam Pana Danielsa.

Jak mam ująć w słowa wszystkie uczucia, które mną targają w tej chwili? Przynajmniej tak, aby nie wyszedł z tego bełkot... Nie wiem, naprawdę. Czuję się jakby moje serce zostało rozbite na tysiące kawałeczków i teraz sama muszę złożyć je w całość. Powieść była dosłownie jak emocjonalny rollercoaster. Brittainy C. Cherry stworzyła niebanalną historię...Taką, która jest piękna, nawet jeżeli jest o cierpieniu, a akurat tego bezsprzecznie dotyczy. Bo mimo że jest to książka o różnych rodzajach miłości - od tej, w której występują motylki w brzuchu, przez te ważne, łączące przyjaciół, które są tak podobne do tych występujących między rodzeństwem, aż po bezwarunkową, choć czasem trudną miłość rodzicielską - jest ona także naznaczona stratą, bólem i rozpaczą. Podziwiam talent autorki, która swoimi słowami wycisnęła ze mnie hektolitry łez. Dosłownie. Poza paroma wzruszeniami na samym początku, przez ostatnie 150 stron nawet na chwilę nie przestałam płakać, gdzie przy książce jest taki problem, że jak się nie uspokoisz, to dalej nie przeczytasz. Konsekwentnie więc, co 3 zdania częstowałam moją poduszkę nową dawką słonych kropel. Nie mam też nic do zarzucenia stronie technicznej. Autorka używa lekkiego zrozumiałego języka, który sprawnie przeplata się z cytatami z Szekspira, co nadaje powieści niesamowitego uroku.

Polecam tą pozycję wszystkim, którzy szukają czegoś, co poruszy ich serce, ale nie jako lekką opowiastkę na lato. Jeżeli tego właśnie oczekujecie w te wakacje, lepiej odłóżcie ,,Kochając Pana Danielsa" na później, ale absolutnie jej nie porzucajcie. Powiem szczerze, że ta książka wysoko zawiesiła poprzeczkę na te wakacje odnośnie moich zaplanowanych lektur, jednocześnie nie wiem czy nie sprawiła, że jeszcze raz przemyślę, co absolutnie muszę przeczytać w tym okresie, a co mogę sobie zostawić na później.

Moja ocena : 10/10

Skończyłam czytać : 9 lipca 2015 r.
Ocena z Lubimy Czytać : 8,53/10
Ocena z empik.com : 5/5
Okładka miękka
Ilość stron : 432
Data wydania : 17 czerwca 2015 r.
Wydawnictwo : Filia
Cena (z okładki) : 39,99 zł
,,Rayan szlochał jeszcze chwilę, drżąc.
Ja również płakałam, bo łkanie w samotności
było zawsze tak przytłaczająco smutne."



Książka przeczytana w ramach wyzwania : Czytam Opasłe Tomiska
1/52




6 komentarzy :

  1. Kończę, kończę <3 I też ryczę jak bóbr ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Będę poszukiwać, od wielu osób słyszałam, że powieść jest rewelacyjna:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się niesamowicie podobała, tak samo jak (póki co) wszystkim moim znajomym ;)

      Usuń

Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi , proszę zostaw po sobie ślad. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Nie mam nic przeciwko linkom, jednak poza nimi, chyba wypadałoby napisać coś więcej ;)



Drogi Czytelniku,
Bardzo miło gościć Cię w moich skromnych progach. Jeśli podobało Ci się tutaj lub masz jakieś zastrzeżenia czy uwagi, daj mi o tym znać. Mam nadzieję, że zostaniesz ze mną na dłużej :).
Całusy
Ola

PS. Jeśli sam prowadzisz bloga, zostaw link, łatwiej będzie mi Cię odwiedzić, jednak poza nim, chyba wypadałoby napisać coś więcej? ;)
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka